poniedziałek, 21 marca 2011

Rozdziała 25 : To już koniec ;(

Obudziłam się przy mnie stał z bukietem kwiatów Justin płakał ;( powiedział
-Przepraszam ;( 
-Za co? koteq^^
-Za to co za-chwile powiem 
-Co się stało?
-Wyjeżdżam na półtora roku  ;( 
-Jak to nie możesz ;( Na pól roku - zaczęłam płakać - Dopiero się nam ułożyło a ty już wyjeżdżasz?
-Bella przepraszam...-zostawił bukiet i wyszedł. 
Kwiaty były piękne Klik ale co mi potem wyjechał i to już był koniec...Chciałam go zatrzymać szybko się ubrałam pobiegłam do niego w kuchni akurat MACIEK pichcił gofry
-Nie zjesz ^^ - zapytał gdy biegłam przez kuchnię
-Później
Biegłam jak oszalała do domu Justina ale zauważyłam jak wychodzi z niego Chris podbiegłam do niego i zapytałam
-Gdzie on jest
Wskazał na limuzynę jakieś 10m od nas
-O nie - popłakałam się
-Nie płacz błagam....
-Ale to jest trudne
-Wiem ;( - kiwał głową  Bella wiesz co?
-No?
-Chodź pokarzę ci coś
Poszliśmy do niego weszliśmy do studia i powiedział
-Posłuchaj
zaśpiewał swoja piosenkę
-Podoba ci się
-Jest świetna...
-Yes i can xD
-Tak ty wszystko can xD


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Można także dodawać komentarze Anonimowo i/lub podpisać nickiem od twitera . :d