Na dźwięk strzału Wybiegłam z domu razem z Cat
-Co ty zrobiłeś - wrzeszczałam
-Bella...ja ja
-Co ty mu zrobiłeś - wrzeszczała Cat
-Przepraszam - pobiegł do domu
Z domu wybiegł Chris i jego mama
-Wezwijcie karetka - powiedziała Mama
Chris zadzwonił po karetkę a Jus resztkami sił powiedział
-Pamiętaj że żyłem dla ciebie..-i zamknął oczy
-Jus ! Nie nie odchodź błagam! Nie teraz! - przytuliłam płakałam jak dziecko byłam cała w jego krwi
-Już jedzie karetka trzymaj się brachu! - mówił Chris
-Juz jest - krzyczała Catlin
Lekarze szybko udzielili mu jakiejś tam pomocy mama Chrisa powiedziała
-Bella ty z nim jedź !
-Przynajmniej będziesz mogła z nim być do końca - rozpłakała się Cat
Wsiadłam do karetki potem było już tylko gorzej szpital był dość daleka a Justin w 4/5 był już na tamtym świecie myślałam że jeśli odejdzie będzie lepiej nigdy już go nie zranię...Dojechaliśmy do szpitala odrazu operacje siedziałam sama na długim korytarzu to wyglądało mniej więcej Tak ;( tylko trochę lepsze warunki...Słuchałam Heartache i Up myślałam w głowie miałam jeden wers piosenki Heartache
"To będzie bolało bardzie dopóki tu zostanę wiem," "Mówią ze jestem za młody na miłość że mam tyle życia przed sobą Ale jeśli to to jedyna miłość? mogę to przebolec ale wiem że nie poradzę sobie z tym bólem" ;(
-Ja chce umrzeć za niego..bo jeśli umrze to...;( wtedy przypominałam sobie te wszystkie chwile spędzone z nim gdy się poznaliśmy moje urodziny ... aż nagle ktoś dotknął mnie za ramie wystraszyłam się to był Chris
-Zabrali Maćka i Agę
-Dlaczego?
-Macka za to no wiesz..a Age bo niby mu kazała
-Ah ;(
-Nie płacz już przytulę cię mogę? ;(
Pokiwałam głową lubiłam jak Chris mnie przytulał zawsze był taki ciepły....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Można także dodawać komentarze Anonimowo i/lub podpisać nickiem od twitera . :d